Wyprawa na jarmark skończyła się w szpitalu

Wiele mówi się o bezpieczeństwie i przestrzeganiu przepisów ruchu drogowego. Wprowadzane są nowe i bardziej rygorystyczne przepisy, by chronić zarówno kierowców jak i pieszych. Niestety wyobraźnia niektórych jest odporna na wszelkiego rodzaju normy i obostrzenia. Ważniejszy jest chwilowy przypływ adrenaliny niż bezpieczeństwo na drodze.

Janina jak co tydzień wsiadła na rower i ruszyła w kierunku jarmarku. Jechała powoli poboczem drogi, rozmyślając o tym, co dzisiaj zakupić. Od jarmarku dzieliła ją tylko szerokość drogi. Zeszła więc z roweru, by przeprowadzić go przez przejście dla pieszych. Z całej wyprawy pamięta tylko widok rozsypanych po drodze części roweru, tłum ludzi oraz sygnał jadącej karetki.

Pirat drogowy z impetem potrącił Janinę na pasach. Choć sytuacja wyglądała dramatycznie, skończyło się na poważnym urazie kolan. Janina była wdzięczna, że ocalało jej życie. Pokrzywdzona dochodziła do zdrowia, a sprawa w sądzie przebiegła w miarę szybko ponieważ sprawca przyznał się do winy i poddał karze.

Jednak towarzyszem Janiny stał się ból i ciągłe problemy z chodzeniem spowodowane wciąż niesprawnymi po wypadku kolanami. Koleżanka powiedziała jej, że słyszała o Ośrodku, który pomaga takim jak ona. Tak Janina trafiła do nas. Pilnie podjęliśmy szereg działań pomocowych, w tym kosztowną rehabilitację i specjalistyczny turnus, który pozwolił Janinie dosłownie stanąć na nogi.

Do dziś dostajemy od Janiny kartki z życzeniami świątecznymi i cieszymy się, że dzięki Funduszowi, odzyskała dawną sprawność.