Wyjazd za granicę miał jej dać możliwość zarobienia pieniędzy na kolejny rok studiów

Otwarte granice i obecność Polski w Unii Europejskiej daje ogromne możliwości podróżowania 
i przemieszczania się po niemal całej Europie. Podróże stały się tak powszechne i popularne,
że nawet w celach zarobkowych, wybiera się zagranicę. Dodatkowym plusem jest fakt zarabiania w obcej walucie, co widocznie przekłada się na zasobność portfela. Niestety,
jak wszędzie, ma to i swoje ciemne strony. Przekonała się o tym 28-letnia Anna.

To było lato jak każde inne – upał, czas wolny od studiów, długie dni i pustka w studenckim portfelu. Anna znalazła w prasie ogłoszenie o pracy przy zbiorach owoców za zachodnią granicą. Miły głos w słuchawce zapewnił ją o świetnych warunkach finansowych, dobrych warunkach pobytu, opiece tłumacza. Kilka dni później Anna spakowała walizki i wyruszyła w podróż do pracy. Na miejscu z dworca odebrał ją przedstawiciel firmy, w której miała pracować. Eleganckim samochodem pojechali do miejsca, w którym miała mieszkać na czas pracy. Zmęczona podróżą i oszołomiona nową pracą, nie zdziwiła się nawet, gdy jej towarzysz po dojechaniu na miejsce poprosił ją o paszport – oddała mu dokument bez słowa, po czym chętnie wypiła szklankę napoju, który jej podał. Dalej nie pamięta nic. Kolejne wspomnienia to zamknięty pokój, posiniaczone ciało, gwałt. Anna została sprzedana do domu publicznego, a jej życie stało się dla sprawców warte tyle, ile czas spędzony na prostytucji, do której została zmuszona. Koszmar trwał kilka miesięcy, podczas których Anna nie miała nawet kontaktu
z rodziną. 

Pewnego dnia udało jej się wykorzystać nieuwagę swoich oprawców, uciekła w tym, w czym była. Powrót do kraju stał się możliwy dzięki pomocy wielu przypadkowych osób, które los postawił na drodze Anny. Gdy wróciła do domu nie chciała przyznać się rodzinie do tego, co się wydarzyło. Starała się wrócić do normalnego życia, pełna jednak wewnętrznego bólu i strachu, że oprawcy ją odnajdą. Tak też się stało, Anna zaczęła dostawać pogróżki – grożono jej,
jak i bliskim, szantażowano fotografiami i innymi materiałami. Anna zaczęła bać się nie tylko
o życie własne, ale i bliskich. 

W internecie znalazła informację o naszym Ośrodku i to tutaj otrzymała wsparcie, którego szukała. Podjęto bowiem szereg działań prawnych mających na celu zakończenie procederu. Dodatkowo Anna otrzymała specjalistyczną pomoc psychoterapeutyczną, dzięki której Anna krok po kroku pokonuje traumę.